Megane I phII Kierownica nie wraca do poz 0

Witajcie jestem tu nowy acz autko mam już 7 rok. Oto mój problem:

Jakieś półtora roku temu tak samo z siebie zaczęła mi ciężko działać kierownica- tak jakby wspomaganie trochę osłabło i nie byłoby w tym kłopotu gdyby nie drugi problem - mianowicie kierownica przestała wracać do punktu 0. Trzeba ją za każdym razem dociągnąć aby jechać na wprost. Jeżeli jadąc prosto skręce lekko koła w prawo lub lewo to auto będzie już w tym kierunku zbaczać. Problem znika albo maleje gdy cała operacja przebiega podczas przyśpieszania.

Diagnoza zapadła;albo łożyska na mcpersonach albo przekładnia kierownicza.

Łożyska sprawdzono i przekładnia poszła do regeneracji. 900 zł poleciało + 300 dla mechanika i nic. Dalej to samo. Po konsultacjach przekładnia została wyciągnięta ponownie i poszła do reklamacji regeneracji i... nic. Acha w międzyczasie kupiłem używaną co prawda, ale drugą pompę wspomagania. Nic do przodu.

Czy szukać trzeciej pompy, czy po raz kolejny wyciągać przekładnie i domagać się reklamacji ? Gdzieś na linku z tego forum przeczytałem że problemem może być zbyt ciasno spasowana przekładnia i nawet by mi to pasowało bo mam wrażenie, że po regeneracji faktycznie luzu żadnego nie ma. Ale przecież problem był już przed oddaniem przekładni więc jak. Każdy pomysł będzie cenny. Pozdrawiam.

Bartosz

JOY

Warto sprawdzić ciśnienie jakie daje pompa. Powinno być minimum 0,5 MPa przy kołach na wprost, niezależnie od obrotów silnika. Przy skręconych do oporu 7,9 - 8,6 MPa. To dane z instrukcji. Będziesz mieć pewność co do stanu pompy. Jakby było niskie to na początek wymiana oleju. Ale ten chyba jest odpowiedni skoro pompę już zmieniałeś. Jednak zawsze jest możlimość że poprzedni użytkownik wlał coś dziwnego. To że problem jest mniejszy przy przyspieszaniu (wyższe obroty silnika) sygeruje na zbyt niskie ciśnienie pompy.

Z ciśnieniem chyba nie, bo jak dam max obrotów ale na luzie i tocze sie powoli czyli auto nie przyspiesza to nic się nie polepsza, jedynie gdy wzrasta prędkość, a tu chyba fizyka już działa. Ale popytam o sprawdzenie pompy. Płyn wymieniany wielkrotnie.

Na przekładni kierowniczej jest jakaś śruba do "regulacji luzu popychacza". Jak za mocno skręcona, co przy regeneracji mogli zrobić, to kierownica nie wraca na 0 i ciężej chodzi.

Cenna uwaga, wiesz może w którym miejscu - jak wygląda ? I czy to się nie gryzie że przed reg. już też ciężko chodziła ?

W instrukcji jest taki rysunek. Cała instrukcja jest na serwerze PIKURA do wcześniejszego modelu z silnikami 8 zaworowymi ale mechanika jest w większości ta sama. Co miałeś przed regeneracją to już historia. No chyba, że łożyska oporowe na McPhersonach są padnięte ale, żeby aż tak trzymały to wydaje mi się nieprawdopodobne. Jednak sprawdzić nie zawadzi.

Wielkie dzięki przekażę memu mechanikowi, może wreszcie skończą się problemy. Dam znać.

[ Dodano: 2007-07-25, 13:23 ]

WAŻNE PYTANIE:

Czy da się tą regulację przeprowadzić gdy przekładnia jest zamontowana w aucie, czy trzeba znwu ją wyciągać ?

A mechanik na urlopie :)

Niestety nie wiem. U siebie nawet jeszcze nie próbowałem szukać tej regulacji, chociaż wspomaganie działa kiepsko, ale to pewnie pompa. Ile dałeś za używkę? Przyszło mi do głowy jeszcze jedno. W instrukcji jest opisane, że przy skręconych na max kołach czujnik ciśnienia w obwodzie pompy daje sygnał do podniesienia obrotów silnika (żeby nie zdechł). To chyba też jakiś test na ciśnienie dawane przez pompę. U mnie niestety ten zawór nie załącza się, czyli tak jakby ciśnienie było za niskie. Po zwarciu przewodów dochodzących do czujnika obroty silnika wzrastają.

za pompe dałem 200 zł, a test moge przeprowadzić, ale czy to bedzie słychać przy skręconych na max kołach ? Tzn silnik powinien wejsc na wyższe obroty ?

Zawsze widać na obrotomierzu spadek jak zaczniesz kręcić kierownicą. Jak dojdziesz do końca i zaczyna szumieć to obroty silnika jeszcze mogą spaść na moment ale zaraz podnieść się właśnie poprzez załaczenie się czujnika wysokiego ciśnienia w układzie. Nawet przy słabo działającym wspomaganiu (u mnie) widać spadek obrotów silnika po ruszeniu kierownicą.

Sprawdziłem, zaczynam kręcić kierownicą - spadają, dokręcam do końca słychać takie bzzz jak z pompki do spryskiwaczy i jak tylko odpuszczę max skręt to rosną, potem gdy przestaje krecic spadają spowrotem.

Jaki z tego wniosek ?

W momencie kiedy słychać to bzzz to jest najwyższe ciśnienie w układzie. Powinien wtedy załączyć się ten układ podnoszący obroty, bo rozumię że jak dojdziesz do bzzz to jeszcze spadają w tym momencie, a dopiero po odpuszczeniu rosną? Czy rosną do poziomu wolnych tj ok 750?

potem gdy przestaje krecic spadają spowrotem.

Co to znaczy potem. Dokręciłeś do oporu, puściłeś i odkręcałeś?

Jeśli się nie podnaszą kiedy robi bzzz to nie jest dobrze z ciśnieniem. Tak myślę, bo u mnie też ten układ nie działa, ale i wspomaganie kiepsko. Dobrze by było jakby ktoś kto ma sprawny układ opisał czy na skręconych na max podbija mu obroty silnika. Tak jest w założeniach konstrukcji ale jak to działa w praktyce to nie potrafię zweryfikować.

Chyba tak będzie, bo wyglada to tak:

Wolne obroty około 900, skręcam spada o jakies 100, dochodzę do końca słychć zzzz obroty się nie zmieniają - puszczam kierownicę - sama lekko się odkręca - obr wzrastają spowrotem do około 900, a gdy zacznę kręcić spowrotem to spadają o te 100.

Czyli by pasowało że za niskie ciśnienie.

Forumowicze: czy ktoś z forum mógłby taki test jak ja zrobić na 100% sprawnym wspomaganiu.

Narazie wielkie dzięki za pomoc i jak tylko w pon. pojawi się mój mechanik to będziemy testować dalej. :)

Czy da się tą regulację przeprowadzić gdy przekładnia jest zamontowana w aucie, czy trzeba znwu ją wyciągać ?

Z rysunku wygląda, że można to zrobić z kanału bez wyciągania maglownicy. Jeśli dobrze interpretuje rysunek, to ta nakrętka jest od spodu maglownicy, przy wałku kolumny kierowniczej.

Mniej więcej w tym miejscu. Wczoraj siedziałem w kanale. Trochę zasłonięte wzmocnieniem. Bardziej można to wymacać niż zobaczyć. Sprawdzałem jeszcze raz jak silnik się zachowuje przy kręceniu kierownicą na postoju i nie jest to tak dokładnie jak myślałem. Obroty silnika zaczęły rosnąć przy kręceniu a po dojściu do oporu jeszcze wzrosły. Niesposób stwierdzić w którym momencie jest to załączenie przez czujnik na przewodzie, a kiedy komputer stara się utrzymać wolne obroty. Chociaż właściwie robiłem to na miękkim piasku (wygrzebało niezłe dołki) i opory mogły być większe niż na asfalcie. Chyba jedynym pewnym sposobem sprawdzenia pompy jest podkręcenie solidnego (odpowiedni zakres) manometru i sprawdzenie ciśnień.

[ Dodano: 2007-08-03, 14:45 ]

Wczoraj zabrałem się za sprawdzenie ciśnienia na pompie wspomagania. Z braku innych przyrządów użyłem zestawu manometrów do klimatyzacji. Podłączyłem układ wężem wysokociśnieniowym w miejsce czujnika na przewodzie wyjściowym z pompy jak na zdjęciu. Po odpaleniu silnika wskazania jak na zdjęciu kolejnym. Bez ruszania kierownicą 1,5 do 2 barów przy mocnym dodaniu gazu. Zgodnie z instrukcją powinno być od 5 do 7 barów. Czyli lipa. Chciałem sprawdzić jak z ciśnieniem podczas obracania kierownicy. Oczywiście wzrastało do momentu oparcia się wskazówki o kołek w manometrze. Zakres do 34 barów został przekroczony. Nie wiem o ile bo coś pyknęło w manometrze i po zgaszeniu silnika wskazówka została w połowie skali . Powinno być od 79 do 86 barów przy kołach skręconych maks do oporu. Na początek wymienię płyn. Teraz pytanie: czy powodem zbyt niskiego ciśnienia zawsze jest pompa, czy może być też usterka w maglownicy? Jeśli trzeba regenerować pompę to kogo w Warszawie polecacie i ile to kosztuje?