Swiatła mijania przez cały rok

Światła mijania przez cały rok - prezydent podpisał ustawę

Prezydent Lech Kaczyński podpisał nowelizację ustawy Prawo o ruchu drogowym, która zobowiązuje kierowców do jazdy z włączonymi światłami mijania przez cały rok, przez całą dobę - poinformowała w komunikacie Kancelaria Prezydenta.

Wprowadzenie takiego obowiązku ma poprawić widoczność samochodów na drodze.

Nowelizacja określa również nowe zasady zachowania się w trakcie jazdy w tunelach. W tunelu dłuższym niż 500 metrów kierowca samochodu o wadze do 3,5 tony lub autobusu powinien utrzymywać co najmniej 50-metrowy dystans do poprzedzającego go samochodu. Dla samochodów o wadze powyżej 3,5 tony dystans ten ma wynosić 80 metrów. Instytucja zarządzająca ruchem na drodze będzie mogła zmienić te odstępy w zależności od dozwolonej prędkości w tunelu.

Z nowelizacji wynika, że w tunelu podczas zatrzymania wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego, kierowca będzie obowiązany zachować odstęp od poprzedzającego pojazdu nie mniejszy niż 5 metrów.

Ustawa wejdzie w życie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Pełna demokracja ;-) . Przedtem chciałem i stosowałem . Dziś muszę chcieć .

popieram jedyna dobra ustawa tego rządu

ja i tak cały czas jeżdżę na światłach przyzwyczajenie z pracy bo moje samochody mają obowiązek jeździć na światłach już od dawna.

Mi to nic nie zmienia. Na po za tym ze bede lepiej widziec innych. ;-)

Przepis jest dobry ale jedynie na trasie. w mieście to głupota. Ale mamy władzę...

Kiedyś mi przyszła do głowy myśl żeby głosować na nich. Na szczęście tak się nie stało bo bym sobie tego nie wybaczył...

Hadson: A w miescie sie to nie przyda??

Czyli proponujesz nagorszy przepis ktorego by nawet PIS nie wymyslil. Nakaz jazdy ze swiatlami na trasie??

Takie jest moje zdanie. Że w mieście porusza się z mniejszymi prędkościami. Najczęściej w korkach i nie bardzo widzę sensu świecenia cały rok. Natomiast poza miastem auta jadą szybciej i są lepiej dostrzegane zarówno od przodu jak i w lusterku.

Taki najgorszy przepis jest w kilku krajach UE.

Ja całe życie przejeździłem zawsze na światłach, bo uważam, że tak jest bezpieczniej. Nie w każdej sytuacji widać światła (to prawda), ale jeśli będą one choć raz widoczne wtedy kiedy uda się prze to uniknąć wypadku to uważam, że warto.

Każdy samochód jadący na światłach zużywa ciut więcej paliwa, dla pojedyńczego auta to nie ma prawie znaczenia ale globalnie daje to olbrzymie ilości zużytego paliwa więcej a co za tym idzie więcej spalin do atmosfery. No ale sprzeda się więcej paliwa, państwo zarobi (większe wpływy z akcyzy), producenci żarówek i serwisy też się cieszą, że będą miały więcej klientów, same plusy...

Takie jest moje zdanie. Że w mieście porusza się z mniejszymi prędkościami. Najczęściej w korkach i nie bardzo widzę sensu świecenia cały rok.

mozliwe ze lodz jest zbyt mala metropolia bym sobie wyrobil zdanie takie jak Twoje, puki co mam calkowicie odmienne. najwieksza bolaczka polskich kierowcow, to to ze w momencie kiedy swiatla nie sa obowiazkowe, maja duzy problem z zalapaniem ze juz jest wieczor i przydaloby sie wlaczyc swiatla, to samo w dni pochmurne, lub kiedy leje jak z cebra. jedzie potem taki jeden z drugim samochodem widmo, ogolnie nie poprawiajac warunkow na drodze. a w czasie dnia, nie masz tez w calym miescie 'jasno' - sa zawsze kawalki zacienione, sa zawsze kierowcy ktorzy zachowuja sie nie tak jak powinni, a swiatla pozwola ci dojrzec takiego wariata wczesniej.

faktycznie, serwisy, producenci zarowek, ze o rafineriach nie wspomne, juz zacieraja rece. przestancie jeczec, ze przez ta ustawe wam sie szybciej zarowki zuzyja. jesli ktos robi rocznie 30k bo codziennie dojezdza hektar do roboty czy jezdzi w trasy, to i tak juz liczy sie z kosztami. a jak sobie wyda extra 30-40zl na 2 zarowki czesciej niz dotychczas to faktycznie bedzie tragedia. gorzej jak za kazda zmiana jezdzi do ASO, wtedy moze byc zdrowo w plecy, ale to najwyzszy czas nauczyc sie wymieniac zarowki samemu.

dobrze ze ustawa zostala sformulowana w taki sposob, ktory nie pozostawia miejsca na tworcze myslenie i wiem, ze za 14 dni kazdy kierowca, nie wazne czy miasto czy trasa, czy dzien czy noc, bedzie jezdzil na swiatlach. a jak nie to dostanie bonusa od pana wladzy.

Czytałem, że lepiej dla żarówek jest gdy cały czas świecą bo żarnik lepiej konserwowany jest. Trochę w tym prawdy jest bo w clio jeżdżąc cały czas na światłach przez 3 lata (50kkm) ani razu żarówka mi się nie spaliła, a moja matka jeżdżąc sporadycznie, co roku komplet wymienia. Fakt, że ma inne auto, ale myślę, że to ogólna tendencja

A ja jestem za tym przepisem. Po wypowiedziach widać że duża część kierujących i tak używa świateł ze względu na bezpieczeństwo własne i innych. Praktycznie każdy rozsądnie myślący używa ich przez większość czasu. Fakt nie zawsze są potrzebne. Ale niestety bez takiego prawa zawsze na drodze trafi się jakiś buc co uważa że w mżawce czy o zmierzchu on nie musi używać świateł bo "on widzi innych" i "jest jeszcze dość jasno". Właśnie przez takich kierowców trzeba wprowadzić obowiązek używania przez cały czas, aby nie mogli się tłumaczyć że "jeszcze jest jasno"

Ustawa wejdzie w życie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Podobno właśnie nie do końca wiadomo kiedy wejdzie w życie :)

takie cus sobie znalazlem na sieci i pomyslalem ze warto zacytowac.

Początkowo byłem sceptyczny, ale teraz to się cieszę z tych świateł

przez cały rok. Przekonali mnie debile, którzy od 1 marca, czy deszcz,

czy śnieg, czy zmrok, jeżdżą bez świateł.

 

Tak, jak się gołębiom nie mówi, że mają nie srać na parapet, tylko się

kolce stawia, tak debilom nie ma co tłumaczyć, że to mniej ważne, że im

się żarówki i paliwo zużywają, ale stworzyć proste zasady, które będą

mogli zrozumieć i stosować. I nie zostawiać im pola do samodzielnego

myślenia...

Ja to po prostu delikatniej starałem się przedstawić :) :) :)

Ale ta forma do niektórych bardziej trafia :)